Siedziała z przyjaciółmi w przedziale. Harry i Gin rozmawiali o nowej taktyce w quidditch' u, a Luna czytała Proroka. Hermionie przypomniał się pewien irytujący, blond włosy osobnik. Musiała przyznać, że wyprzystojniał w czasie wakacji. "O czym ty myślisz?! To twój wróg!" Zganiła się w myślach.
- Idę się przejść. - rzuciła przez ramię i wyszła z przedziału. Ruszyła w tylko sobie znanym kierunku, czytając książkę, którą wcześniej zabrała z przedziału.
- No proszę, proszę kogo my tu mamy? - usłyszała za sobą tak znienawidzony głos. - Czyżby twoi przyjaciele nie chcieli cię znać? - odwracała się powoli.
- A co za mało masz kolegów i koleżanek i musisz szukać nowych?
- Hahahahahahahahah. Proszę nie rozśmieszaj mnie. Każdy chce się ze mną przyjaźnić.
- No tak, zapomniałam, że każdy chce się przyjaźnić z tchórzo... - nie dane było jej dokończyć, bo Malfoy przygwoździł ją do ściany i wysyczał jej prosto do ucha...
- Nigdy więcej nie próbuj tego powiedzieć.
- Bo co mi zrobisz, poskarżysz się tatusiowi? - odparła niezrażona.
- Nie chcesz wiedzieć co mógłbym ci zrobić Granger. - odsunął się i odwrócił na pięcie. Herm postanowiła również udać się do przedziału.
- Miona gzie ty byłaś?! Już prawie dojeżdżamy!!! - usłyszała na powitanie od Ginny.
- Poszłam się przejść. Gdzie Luna? - próbowała odwrócić uwagę koleżanki.
- Wyszła zaraz po tobie - usłyszała zaspany głos Pottera. Dziewczyny jak na zawołanie rzuciły się na chłopaka i zaczęły łaskotać. Nie wiedzieli ile tak spędzili czasu, ale usłyszeli przesuwanie się drzwi, gdzie ujrzeli pannę Lovegood. Lu dołączyła do nich ale była po stronie pokrzywdzonego.
~*~*~*~*~*~*~ 15 minut później*~*~*~*~*~*~
Zauważyli ostatni powóz, włożyli do niego walizki i już mieli odjeżdżać kiedy usłyszeli głos Parkinson.
- Potter co ty tu robisz?
- Siedzę.
-Może trochę szacunku Grzmoter?
- A niby dlaczego miałbym mieć szacunek do Mopsa? - odpowiedział nawet na nią nie patrząc. Pansy prychnęła oburzona zachowaniem Harry' ego.
- Jak coś ci nie pasuje to możesz iść pieszo - stwierdziła Gin.
- Zrobisz wielki pożytek. - dodała Luna. Pan już nic nie opowiedziała tylko włożyła swoją walizkę i usiadła obok Bliznowatego. Blaise zrobił prawie to samo z tą różnicą, że wcisnął się obok Rudej. Tere klapnął obok Lu. A Draco nie miał innego wyboru jak usiąść obok Miony. Gdy siadał usłyszał cichy jęk niezadowolenia od strony dziewczyny. Uśmiechnął się ironicznie i objął od tyłu Hermione.
- Weź te łapy bez mózgu. - warknęła Mionka. A jej przyjaciele zaczęli się śmiać. Zabini, Pan i Higgs tylko uśmiechnęli się lekko nie, chcieli urazić przyjaciela.
*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Rozdział 5 gotowy!!! Mam nadzieję, że wam się spodoba. :)
Pozdrawiam
Gdy tylko słyszę, ze ktoś kogoś przyszpila do ściany mam w głowie scenę pocałunku XD a tu zaskoczenie ;-; no, ale w porządku, poczekam sobie jeszcze trochę ;__; akurat tutaj mogę ^^ krótko, zwięźle i na temat, czyli dokładnie tak jak lubię hah :> nie mam sie czego przyczepić (po raz kolejny ._.) Więc będę wychwalać, a co mi tam :) ale właśnie sobie uświadamiam, że wszystkie przymiotniki zostały użyte w poprzednim komentarzu ;-; no nie! Gdzie słownik synonimów?
OdpowiedzUsuńA wiec uwaga: wspaniały, swietny, dobry, cudowny, doskonały, fenomenalny, idealny, pierwszorzędny, wybitny, byczy, bombowy, obłędny, odjazdowy.... Itd. XD
Pozdrawiam i życzę weny! ;3
P.S. Odlotowy to też trafne określenie ^^
Dziękuje, twoje komentarze są motywujące i wspaniałe. No jeszcze trochę poczekasz, aż się pocaluja.
UsuńPozdrawiam<3
Zauważyłam, że pozwoliłaś sobie skomentować mój rozdział ( DZIĘKUJE <3 ) to i ja pozwoliłam sobie skomentować Twój.
OdpowiedzUsuńTa scena z przyszpileniem do ściany była bardzo ekscytująca, aż ciarki przeszły mnie po plecach, ale nie pasuje mi to, że Draco zareagowałby tak impulsywnie na to, że Hermiona nazwała go tchórzofretką. To trochę bezsensu, bo jak na mój gust, Malfoy jest za bardzo wyniosły, dostojny i tak dalej, by reagować na takie zaczepki, których on sam sobie nie szczędzi, ale to Twoja twórczość, więc ja się do tego nie wtrącam.
Tak jak Laurel miałam nadzieję, że się pocałują, a tu taka dupa. XD ale poczekam i z ręką na sercu, skłądając wieczystą przysięgę jestem cała Twoja z oddaniem czytając kolejne rozdziały!
Czekam na magiczną 6 i oby sam Merlin pomagał Ci w dojściu do samego końca z Hermioną i Draco oraz wiernymi czytelniczkami.
PS. Rozdział min. 4 strony! Postaraj się o więcej, a będzie się lepiej czytało, bo teraz stanowczo za krótko.
Pozdrawiam,
Lacarnum Inflamare
Dziękuję, że pozostawiłaś po sobie ślad. Postaram się o dłuższy rozdział. Jeszcze raz dzięki.
UsuńRozdział jak zwykle za krótki. :( Przyznam szczerze, że jak w poprzednim poście przeczytałam, ile masz lat, to byłam w szoku! Piszesz naprawdę dobrze! Wiadomo, zdarzają się błędy, ale naprawdę Cię podziwiam!
OdpowiedzUsuńCo do treści, to mam wrażenie, że wynikną z tego niezłe parki, haha. :D Tylko pamiętaj - nie spiesz się z akcją! Wtedy będzie lepszy efekt <3
Pozdrawiam,
Cave Inimicum
http://dramione-jestesmy-jednoscia.blogspot.com/