Piosenki

wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział 3: To lepiej nie myśl, bo ci to nie wychodzi.

-Przepraszamy piękne panie... - zaczął blondyn, ale kiedy owe "piękne panie" się odwróciły, zaniemówili, przed nimi stały Krukonka i Gryfonka i to nie byle jakie: Lovegood i Granger. - To znaczy gdzie tak pędzicie? - poprawił się natychmiast.
-A co cię to obchodzi fretko? - warknęła Miona.
-Jak mnie nazwałaś? - każdy wiedział, że nienawidzi tego przezwiska.
-A co ty głuchy jesteś? A ponoć zwierzęta mają świetny słuch.
-Przeginasz. - szepnęła Luna do przyjaciółki.
-Pomyluna ma rację. - stwierdził Higgs. Za to Malfoy i Granger mierzyli się nienawistnymi  spojrzeniami.
-Przepraszam mówiłeś o mnie? - zapytała z ironią Lovegood.
-Tak. - odpowiedział nie zrażony.
-Chyba coś ci się poprzewracało w twoim pustym łbie.
-A od kiedy to wy jesteście takie wygadane? - tym razem zadał pytanie Malfoy.
-A od kiedy wy jesteście tacy głupi? - powiedziała Miona.
-Myślałem, że...
-To lepiej nie myśl, bo ci to nie wychodzi - przerwała wypowiedź Dracon' owi Herm.
-Ty wredna...
-Przepraszam jeśli macie się kłócić to proszę o wyjście. - powiedział właściciel kawiarenki. Wyszli z "Blue Cafe", a Malfoy dokończył.
-Ty wredna szlamo. - po wypowiedzeniu ostatniego słowa uśmiechnął triumfalnie.
-Skończyłeś? - i wtedy Draco zrobił zdezorientowaną minę.
-Ty się nie wciekasz? - spytał Terence.
-A niby czemu mam to robić? - padło kolejne pytanie z ust Hermiony.
-Bo nawałem cię SZLAMĄ?! - wybuchł blond włosy osobnik.
-Uważaj, bo ci zmarszczki wyjdą. - spojrzała na swoją przyjaciółkę, która kłóciła się o coś z Higgs' em.
-Lu idziesz?
-Jeszcze chwila. - odpowiedziała. Weszła do kawiarni poprosiła o wodę i wyszła na zewnątrz, następnie podeszła do Tere' go i wylała na niego zawartość szklanki podała mu ją do ręki, razem z Mionką odwróciły się na pięcie i odeszły w tylko sobie znanym kierunku.
-Co to było? - zapytał Malfoy przyjaciela.
-Nie mam pojęcia ale łatwo z nimi nie będziemy mieć w szkole. - blondyn tylko przytaknął i oni również poszli w tylko sobie znanym kierunku.

                                          
                                                           **********


Gin i Harry właśnie mieli udać się do małej lodziarni, kiedy na kogoś wpadli.
-Uważaj jak chodzisz Weasley. - warknął Blaise.
-Co? - podnosiła się z ziemi panna Weasley.
-Gówno.
-Zjedz je równo - zgasiła chłopaka Ruda. Chłopak spojrzał na nią zaskoczony."Pyskata z niej Wiewiórka" - pomyślał.
-I popij herbatką. - usłyszeli z tyłu głos. Jak się okazało był on Astorii.
-Ty ściągasz teksty z internetu? - za nimi odezwał się głos Rona. Wszyscy popatrzyli na niego zdziwieni, a zwłaszcza jego siostra i przyjaciel. - Gdzie jest Mionka? - tym pytaniem wbił ich w chodnik ( na którym przed chwilą leżała Ginny ).
-A co cię to interesuje? - zaczęła Ginewra.
-Przecież jesteśmy razem? - teraz wyglądał idiotycznie ( czyli tak jak zwykle. przyp. autorki :p )
-Chyba oszalałeś! - krzyknęła... Herm, która pojawiła się za nimi.

                                                                  **********
Rozdział gotowy!!! Błagam komentujcie!!! Dla was to minuta, a dla mnie to wielka radość!
Pozdrawiam Tonks :*

8 komentarzy:

  1. Jeju :> ale tu się akcje rozgrywają. Rozwaliłaś system z tą Luną i szklanką wody XD kocham opowiadanka, z których mogę się pośmiać i to również sie do nich zalicza :D czekam na nowy rozdział i obserwuję :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się ciesze, że zyskałam nową czytelniczkę.

      Usuń
  2. Historia zaczyna się ciekawie. Heroina jest taka zyskała- podoba mi się takie zachowanie Miony ^^. Błędów nie znalazłam a to znaczy że coraz lepiej piszesz :-). Mam nadzieję że ta historia będzie dłuższa od poprzedniej. Pozdrawiam, czekam na next i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *powinno być Hermiona jest taka pyskata.

      Usuń
    2. Dziękuje. Od razu pisze, że historia będzie dłuższa.

      Usuń
  3. No wiesz co?! Znowu tak krótko i to w takim momencie? Nie masz serca! :(
    Ron jest bezczelny, nie mam na niego słów! Najpierw ją zdradził, po czym przylatuje do niej i traktuje, jak swoją własność. Oby Hermiona mu nie wybaczyła!

    Pozdrawiam,
    Cave Inimicum
    http://dramione-jestesmy-jednoscia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń